sobota, 28 grudnia 2013

Mordują codziennie a mają czyste ręce

Czemu rujnuje sie życie osobom takim jak Ja, jakie muszą mieć argumenty aby tak bardzo odrzucić ludzkie odruchy, nie pomagać, tym bardziej działając w grupie przeciwko mnie samemu nie potrafią postawić się tym którzy im to kazali, czy może wśród Nich są tacy którym bardzo zależy by to się nigdy nie skończyło, czerpią nieopisane korzyści?

Zupełnie bezradny jestem od samego początku. Działając zbiorowo kontrolerzy czują że wszystko im wolno i sprawiedliwość ich nie dosięgnie bo mało kto jest w stanie mi w to uwierzyć sam ten fakt świadczy jak daleko to zaszło że ludzie któzy mnie otaczają stają po złej stronie, wszystkiemu niedowierzają, jedyna myśl jaka im towarzyszy to że powinienem udac się do lekarza, zero myślenia, samodzielnego myślenia! Sami są najwyraźniej sterowani, posłuszni, ale nie cały czas jak w moim przypadku tylko mają zadanie likwidować niewygodne osoby.

Jeśli ludzie tym się wyróżniają od zwierząt w XXI w to gratuluje postępowi cywilizacyjnemu, dać zwierzętom zaawansowane zabawki a zapomną być człowiekiem dla człowieka przebudzonego duchowo, odbiorą sens życia sami bawiąc się w najlepsze mając Reality Show krzywdzą mnie najzwyczajniej i podobne mi osoby tak mógłbym ująć to czego doświadczam.

Zadziwiające jest to w jaki sposób Oni wszyscy nie mogą się temu przeciwstawić.. nie potrafię tego zrozumieć, każdy z Nich, każda rodzina, każdy człowiek, dziecko... Wszyscy chcą mnie torturować choć na chwile aby pobrudzić sobie ręce i wykazac swoją przynależność do grupy? Przynajmniej to co pamiętam z minionej wiosny oraz wakacji, odbijali mną jak piłeczką, każdy chyba musiał mnie poniżać, upokarzać, wyzywać, i tak w kółko, każdy musiał udowodnić że jest jednym z nich, że łączy ich ten chory proceder, że wspólnie brali w tym udział, pokazywali swoją ciemną stronę, nieludzkie odruchy.. Wszyscy wspólnie, nikt nikomu nie miał nic do zarzucenia, chyba że nie chciał mnie poniżać traktować tak jak pozostali, byli to moi przyjaciele których straciłem, jedynych jakich miałem, szkoda im mnie było, ale i tak mieszkańcy zmusili każdego z nich by przez ok 2 tygodnie mnie torturował psychicznie znęcał. Nie dość że bezradny byłem, to bliskie mi osoby namówili do ich pomysłów, chcieli wywołac traumę, nie miałem do kogo się zwrócić, wciąż nie ma wśród mnie nikogo kto nie jest jednym z nich. Wyobrażasz sobie? Rok bez osób z którymi mógłbym porozmawiać?
Na szczęście znajdują się nieliczni w sieci którzy mnie rozumieją, chcą porozmawiać, wspierają, próbują zrozumieć, a nawet pomóc lecz dzieli nas odległość.. Takich ludzi tu na miejscu nie ma.

Śmieją się bezczelnie teraz jak to piszę, to są misiaczki, nie wiedzą co robią, są tak bardzo głupi, mają upośledzone poczucie człowieczeństwa, są kwiatuszkami, myślą że jak tylko gadają, sterują w hipnozie, blokują myślenie to mają czyste ręce, nikt ich za to nie rozliczy.. są aż tak naiwni i nawet nie wiesz jacy ludzie Cię otaczają całe życie potrafią to ukrywać przed Tobą, cieszy się, żartuje a w myślach wie że jesteś uśpioną marionetką i kiedyś się obudzisz to będzie Ciebie katował z ukrycia... bardzo długo nic nie wiesz o tym co Ci grozi gdy się przebudzisz i zaczniesz ich dostrzegać, bo żyjesz w takim otoczeniu.

wyobraź sobie uczucie robota który tuż pod skórą pomału od lewej strony twarzy po poliku porusza się w kierunku oka.. 0,5mm robot, autonomiczny i sterowalny, poruszany w sposób niewyczuwalny lub tak by było go czuć. Przed chwilą czułem. Teraz czuję jak nim wibruje pod okiem, drętwieje twarz, kwiatek kontroler torturuje mnie w tym miejscu..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz