czwartek, 23 stycznia 2014

Voice to Skull - głosy w głowie

Link do Pliku PDF

Ciekawy dokument opisujący technologię dostępną już w 1972r! chociaż jest to tylko data opublikowania, technologia znana była juz 10 lat wcześniej! Syntetyczna telepatia, głosy przesyłane z pominięciem uszu w prost do mózgu.






Czyli w jaki sposób sterować werbalną hipnozą zaimplantowaną osobę często poza świadomością ofiary, za pomocą cichych dźwięków (głosów) w hipnotyzującej częstotloiwości od 300Hz do 4000Hz. 
Uszy słyszą tylko pisk, syk, trzaski a umysł słyszy głosy.
Co ciekawe, głosy można przesyłac odpowiednią częstotliwością co sprawia że z każdym wyrazem jesteśmy wprowadzani w hipnozę, umysł potrafi być jak komputer sterowany głosami.
Słyszysz ciągły pisk, syczenie w uszach? 
Głosy Toba sterują? 
Słyszysz ludzi na ulicy którzy Cię komentują, o tym co myślisz, twoje prywatne sprawy poruszają obcy Ci ludzie?

Film o tym co planuje NWO, inteligentnych licznikach, technologii głosów w głowie i zastosowanie na pojedynczych osobach przez zorganizowane osoby w społeczeństwie.:

niedziela, 19 stycznia 2014

Dzień z kontrolerami, gang stalking w Polsce

Postanowiłem spisać krótki, wyrywkowy fragment dnia z życia ofiary kontroli umysłu, stosowania broni psychotronicznych, mikrofali w hipnozie, radiacji EM. Z punktu widzenia ofiary tych terrorystów, przestępców którym pozwolono mnie w ten sposób traktować za ogólną zgodą, cichym przyzwoleniem mieszkańców mojej wioski, a nawet rodziców którzy nie wykazują zainteresowania by mi pomóc. Spisywałem gdy byłem w pobliżu biurka, notowałem na bieżąco z uwzględnieniem godziny.


18 stycznia
* po godz 21:00 - wstałem z drzemki bo byłem zmęczony, nie dali mi pospać zeszłej nocy, ledwie 3,5h. Obudzili mnie bezczelnym snem w którym umysł wykreował obrazy jakie juz wcześniej kilka razy widziałem i zapamiętałem, to za sprawą używania tych samych komend, lub odtwarzania "filmu" nagrania ścieżek wzorców fal mózgowych które odtwarzając w moich "słuchawkach" zaimplantowanych w uszach, nadają do głowy fale mózgowe w hipnozie, powodując te same lub bardzo podobne, modulowane w czasie rzeczywistym obrazy. Gdy wstałem, zaczęli mnie zamrażać z uczuciem drętwienia, później silnych dreszczy na całym ciele i uczuciem zimna.
* 23:20 - Zaczęli mnie kłuć, kąsać w kącik oka, dodatkowo pulsują przy kości udowej w miejscu gdzie się siedzi (krętarz mniejszy), jest tam największy nacisk masy ciała, a oni wprawiają w rezonans te tkanki. Dla tych robotów nacisk nie stanowi problemu, nawet lepiej bo dodatkowy ból mi zadają, jakbym miał stłuczoną kość. Bądźmy poważni, im chodzi tylko o zadawanie bólu, jeśli nie krzyczę z bólu nie oznacza że mnie nie boli. Badają tą cienką granicę.

19 stycznia
* ok 1:00 - Robotem powodowali uciążliwe odbijanie, czułem dwa skurcze, impulsy do mięśnia jeden za drugim z odstępem ułamka sekundy. Ułomnie starają się naśladować naturalne procesy organizmu. 
Tak nawiasem mówiąc Oni znają miejsca w organizmie w którym jak będa stymulować impulsem elektrycznym lub wibrować spowodują np czkawkę, ziewanie, zgagę, ucisk na pęcherzu moczowym, łzy, bekanie, gazy...
* ok 2:00 - Torturowali mnie gdy już leżałem w łóżku, chcąc poczytać książkę. Pulsowali pośladki, uda i łydki, czasem wszystkimi na przemian, z częstotliwością szybciej niż co sekundę, z różną siłą tików. Obudziłem się przed południem gdy sobie przypomniałem żeby to zapisać, znów zaczęli pulsować. 
* 13:40 - Wibrują, uczucie pełzającego czegoś w okolicy dolnej powieki bardzo blisko oka. Gdy przykładam palec by to przerwać, bo powodują ból przedramienia ręki która uniosłem, nawet gdy opuściłem rękę dalej powodowali ból.
* 14:24 - Gdy oglądałem filmy na YT "MK Ultra (mind control) victim, Cathy O'Brien speaks" zaczęli stymulować moje przyrodzenie, powodować wzwód, gadac i prowokować nieprzyzwoitymi zwrotami, kierując moim wzrokiem w adekwatne do ich dwuznacznych komentarzy miejsc. Cały czas stymulują, delikatnie wibrując w przyrodzeniu, pulsując wzwód co kilka sekund jak za naciśnięciem guzika, poza moją kontrolą. Gdy tylko odezwę się na głos by przestali to od pierwszego wyrazu stymulują wzwód komentując to na głos. Stymulują podniecenie, każda okazja gdy wyświetli się odkryte ciało na monitorze jest dla nich powodem by poruszyć robotem w napletku (uczucie pełzania), wibrować itp. Są bezczelni, kiedyś nawet przy małej chrześniaczce stymulowali mój wzwód komentując to wszystko, prowokując w mojej głowie na prawdę chore myśli. Oni tylko sobie gadają, a ja o tym wszystkim muszę myśleć, bo swoje gadanie komentują "nie mogę wytrzymać" "muszę..." "ja już nie mogę" i tak dalej. Mówią to wprost w sytuacjach które bym zignorował gdyby moje myśli przestali blokować, sterować werbalnie w hipnozie, ale ja wiem że jestem bezradny i czuję tylko wstyd który także prowokują odpowiednim komentarzem. 
* 14:43 - Faktem jest, że wszystko co pomyślę lub chcę do nich powiedzieć Oni powtarzają po mnie lub mnie uprzedzając "zatrzymując" moją próbe odezwania się, bezwarunkowo milknę, dodają od siebie komendę czynności, lub komentują ruch robotem który wyczułem w konkretnym miejscu o czym po chwili myślę i zatrzymują myśl. Powiedziałem "zamknij mordę!" gdy mnie sprowokowali ciągle powtarzając wyraz który po polsku znaczy coś innego, a czytałem tekst po ang. Po tym jak usłyszałem jak powtórzył to co im powiedziałem, zacząłem bezwarunkowo ruszać językiem, jakbym był wciąż świadomy choć uśpiony. Umysł zajęty tą czynnością nie reagował, nie mogłem wyciszyć tej czynności, czuje się wtedy nieswojo, nie mam kontroli nad takimi odruchami. Zacisnąłem zęby z frustracji i złości. 
* 15:17 - Czuję nieustannie lekkie stymulowanie przyrodzenia, a co kilka sekund nasilają wibracje/impulsy elektryczne, pulsowanie. Dzieje sie to tylko dla tego że odkryłem wpis na zagranicznym forum osoby, która doświadcza dosłownie tego co ja, wraz z uczuciem poruszania/pełzania czegoś pod skórą, której także stymulują podniecenie, przyrodzenie, czyli ma wprowadzone mikro roboty. Zaczęło się u niej dosłownie tak samo jak u mnie, od głosów w głowie, gdy to napisała proceder trwał u niej już od roku, a wpis ma ponad 3 lata. 
* 21:20 - Zawieszali przeglądarkę, wykorzystanie procesora skoczyło do max, że zawieszało wszystko. Byłem pochłonięty ważną jak na chwile obecną czynnością, która pozwoliła mi zapomnieć o Nich przez ponad 40min. Do czasu, aż zaczęli nasilać bodźce, silny ból przedramienia w górnej części przy kości, blisko łokcia. Pulsowali i nadal pulsują/wibrują mięśniem pośladków gdy to pisałem na kartce jak i teraz gdy przepisuję tutaj. Powodowali świąd pod skórą włosów na głowie, nie raz się zadrapałem w miejscu robota co bardzo boli, swędziało w wielu miejscach gdy byłem już wkurwiony zwiększonym zużyciem procesora w konsekwencji zawieszaną przeglądarką. Po chwili zrobiło się cieplej na całej twarzy i uczicue wbijanych szpilek na całej głowie w wielu miejscach na raz. Zwiększyli temp ciała i miałem przemyśleć oznajmiającą mi komendę "gorąco się zrobiło". Wciąż pulsują robotem pośladkami, jest to bardzo dokuczający bodziec, teraz gdy to spisuję powodują ból lewej łopatki poprzez mikro robota przytwierdzonego do tej kości, który wibruje powodując ból okolicy i samej łopatki, jakby ktoś to miejsce czymś ciężkim przygniatał. Piecze mnie gardło, może trochę od spontanicznego krzyczenia, ale ja juz znam te uczucie stymulowane robotem w jakiś nieznany mi sposób, domyślam się jedynie biorąc pod uwagę wszystkie jego funkcję. Potrafią nim stymulować uczucie stanu zapalnego, próbowali lekko stymulować pełzającym ruchem świąd powodujący kaszel. To wszystko można wyczuć, lub uznać za naturalnie występujące jeśli ktoś nie ma świadomości istnienia w sobie tych małych botów. Cały czas boli mnie lewa łopatka, nie mogę dosięgnąć, docisnąć w tym miejscu by przestało wibrować, boleć, kark też mnie zaczyna boleć, nasilają ból łopatki bo na krótką chwilę zmniejszyli ból. 

Mógłbym wiele tak pisać, cały czas coś mnie boli, właśnie czuję jak mi stopy zamrażają, palce stóp, prawą bardziej od lewej i nic z tym nie mogę zrobić. Jakby mało było że mi myśli blokują, zawieszają umysł gdy się odzywają i zmuszają bym ich słyszał w autohipnozie. Najlepsze jest to, że moje zdanie, słowa nic nie znaczą, cierpienia nic nie znaczą, dla zdecydowanej większości osób będę schizofrenikiem paranoidalnym któremu siłą trzeba podac silne neuroleptyki, dla tego że o Nich wiem, mam ich świadomość tego co mi zrobili jak niewiele z ich ofiar które nie wierzy w chorobę i dlatego musza być silne te psychotropy. To jest przestępstwo w majestacie (bez)prawia. 

Miejsca w których rozlokowano mikro roboty

Postanowiłem napisać i zobrazować część miejsc w których najczęściej mi dokuczają, a jest ich zdecydowanie więcej,ograniczone tylko wyobraźnia kontrolera, na całym ciele.
Obecnie przeszkadzają mi to pisać, gadają komentują rzeczy byle zwieźć mnie od myśli która zainspirowała mnie do tego wpisu. Dążą by stworzyć chorą symulację, piszę o czymś dla mnie od roku "normalnym" torturowaniem, a oni wciąż w międzyczasie, między myślami wypytują moje myśli, rozmawiają z podświadomością bym czuł się upokarzany że niby sam to pomyślałem, bo na niczym im nie zależy, tylko by mnie torturować, psychicznie i fizycznie poniżać.



Powyższy obrazek przedstawia miejsca na twarzy w których najczęściej mnie torturują, wręcz odruchowo wywołując w tych miejscach opisany świąt, kąsania, pulsujące wibrowania, tiki. Jeśli chodzi o tiki, pod okiem gdy wibrują co jakiś czas i przytrzymam w tym miejscu palec to wyczuwam pod skórą wibrującego bota! dosłownie czuć dla czego mnie w tym miejscu co chwilę swędzi, dlaczego kilkanaście razy na kwadrans się pocieram, drapię w skórę głowy, czuję wędrujący świąd, gdy przestaję drapać w jednym miejscu to zaczyna w innym. Dzieje się także wiele we wnętrzu ciała, np tylna ściana gardła za migdałkami wibrują powodując kaszel, lub tak drażnią gardło że aż łzawią mi oczy. Powodują silne duszności zamrażając okolice oskrzeli, lub wibrują żołądek że mam nagle zgagę, lub czuję się jakbym się zatruł, zbiera mi się na wymioty. Wprowadzając bota do języczka powodują nieustanny swędzenie, bardzo nieprzyjemne uczucie. Mają robotów chyba za dużo bo mam wrażenie że nawet w języku mi go umieścili, czasem czuję ukłucia, wibrowanie, ból, jakiś czas temu czułem jak torowali drogę w języku, krzyczałem, wyzywałem wtedy to przestali po jakimś czasie. 
Botów jest tak dużo we mnie wprowadzone, że sam zobacz ile ich mam na twarzy a jak wiele jeszcze nie opisałem które tkwią we wnętrzu, które z łatwością penetrują tkanki na całym ciele, wżerają się w plecy, mięśnie kręgosłupa. Każda nieustająca próba samodzielnego pozytywnego myślenia konczy się komentowaniem (blokowaniem) lub uczuciem bólu, drętwienia głowy wieloma wibrującymi botami, jak odruch pawłowa, ból odwraca uwagę.



W zasadzie położenie robotów stale podczas dnia zmieniają, chyba że coś nowego wymyślą i bardzo mnie to wkurwia wtedy jest OK i cały dzień to samo, ale zasada ta sama, zostawiają je uczepione do kości. Wprowadzić mogą w staw palucha stopy że każdy krok to ból, lub po prostu w podeszwę, w staw kolanowy, czy tez biodro, wszędzie w tych miejscach już mi wprowadzali mikro bota. Ból pojawia się by tak samo szybko zniknąć, często później kości w stawach mi przeskakują. Sprawić mogą że podczas jedzenia coś mi strzyka w stawie żuchwy przy skroni, lub wprowadzą w dziąsło by symulować ból zęba. Jakiś czas temu czułem jak torowali drogę w podniebieniu, małżowinie usznej, plecach przy odcinku lędźwiowym.

grafika znaleziona w sieci

Dolną powieką mi pulsują elektroimpulsami, czy wibracjami sam już nie wiem, identycznie jak ta Pani z filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=6kTGMQcKU4A


sobota, 18 stycznia 2014

Ciężka noc, amplituda radiacji EM

Ciężka noc za mną, nie dość że cały czas mnie prowokowali do 4 w nocy, a gdy już się płożyłem spać przez 2,5h znęcali się, prowokowali wyzwiska, pulsowali nieustannie udem, łydką, w konkretnym miejscu na pośladkach wibrowali, w zależności na której stronie leżałem, poruszali w miejscu intymnym wyraźnie mikro robotem jakby coś się tam wiło. Rozmowa z nimi to juz tylko wyzwiska i tłumaczenie im czemu są wg mnie bydłem, przestępcami, zwyrodnialcami, a i tak się z tego śmieją i obracają przeciwko mnie, bo to przecież JA jestem w tej hipnozie że zmuszają MNIE do myślenia, gdy już zapomnę ze to przecież ja powiedziałem, nie mam koncentracji, zawieszają myśl by myśleć co powiedzą. Często zmuszali do wykonywania uciążliwych czynności, np drapanie się w brwi, pod okiem, nos, gdy mam ręce pod kołdrą. Wielokrotnie i celowo gdy się nakryłem znów wibrowali lub bardziej poruszali robotem w jedym miejscu co czuj jakby coś się wiło pod skórą. Powodują bardzo często wybuchy w jelitach, jakby coś pękało, dziurawili, właśnie teraz stymulują nagromadzenie się gazów, silne wzdęcia(?), a to się dzieje sztucznie, nienaturalnie często by w pewnym bardzo krótkim momencie kompletnie to zaprzestali. Pulsowali bólem w prawym kolanie, wibrowali stopę, oraz wiele niekontrolowanych odruchów, poprawiania się, wypowiedzianych słów chociaż nie chciałem z nikim rozmawiać, oni przemawiali przeze mnie (duża czestotliwość frekwencji, nazywają to "pogłośnienie").

Teraz po 3h30min snu obudzili mnie, pisząc to trzęsę się cały z zimna, miałem dreszcze na całym ciele, teraz trzęsą mi się z zimna tylko okolice pachwin mam w tym miejscu skurcze, radiacją mnie torturują mrożąc mikrobotami wysokimi wibracjami powodują silne zamrażanie organizmu. Z premedytacją bez zastanowienia, tylko dla tego że nikt im w tym nie przeszkadza, nie zwraca uwagi, ja ich w zamian wyzywam gdy mnie prowokują do myślenia w obrzydliwy sposób o innych ludziach, właśnie przed chwilą czułem przez wdech nosem brzydki zapach nie będę pisał czego, z kim rozmawiać jeśli do nich nic nie dociera, to bydło wie co robi, wie że im w niczym nikt nie przeszkodzi, są bezwzględni, "kuta" mówią, zawieszają myśl za każdym razem gdy jest niezgodna z ich scenariuszem upokarzania mnie. Budziłem się z pulsowaniem łydki pod kolanem w jednym miejscu, później pulsowali w innych miejscach, powoli plecy zaczynają mnie boleć, dalej mam skurcz pachwin z powodu zimna i dreszczy w tym miejscu, myśli mi prowokują komentując to co piszę. Nadal zamrażają i wibrują z odstępami na ułamki sekund co powoduje, że mięśnie drżą z podobną częstotliwością. W podobny sposób radiacją wpływają na urządzenia elektryczne, połączenie radiowe z internetem.

Udało mi się nagrać te drgania, amplitudę opóźnienia połaczenia, radiację chyba falami EM, telefonem podczas grania w sieci. W ten sposób nie tylko zrywają połączenie, wyłączają wszystkie programy czasem powodując błędy, ale przede wszystkim procesor wykorzystuje w 100% co powoduje zawieszanie się, zatrzymywanie dosłownie w każdym momencie każdej czynności na PC. Nawet jeśli tylko przeglądarka jest włączona z 3 zakładkami procesor jest w użyciu 100%, chociaż zwykle jest to 6-15%. Podobnie można zobaczyć gdy minimalizuję grę, że procesor zawsze w tym czasie problemów z komp jest na 100%. Robią to w zasadzie na zawołanie, zamulają mi kom, zacinają gdy w grze jest jakaś ważna akcja w której przegrywam lub wyłacza mi grę.











Na tym filmie zwróć uwagę na zacinanie komp, procesor jest zamulany w 100% a włączona tylko gra o słabych wymaganiach z którą zwykle nie ma najmniejszych problemów. Na końcu filmu wyłączyli mi grę.





Ważne jest też chyba to, że w ten sposób wpływają na pracę PC niezależnie od pory dnia, nawet późno w nocy gdy zdarza mi się grać połączenie z internetem razem z zużyciem CPU jest zacinane. Więc wykluczone by był to wpływ obciążenia infrastruktury sieci radiowej.

Ponadto uważam, że w taki sam sposób regulują drgania mikrorobotów, regulują częstotliwość, szybkość że np. nie czuć przemieszczanie się robotów, dłuższe odstępy między szybkimi wibracjami by mięśnie drgały i drętwiały, zmrażało. 


Edit:
Nagrałem w nocy o godzinie 3:36 22lutego radiację, co tylko potwierdza to o czym mówię. Wszystko co na filmie wywołują sztucznie i celowo, o tych godzinach jak i w dzień nie miałem nigdy takich radiacji pingu (opźnienia łącza, zakłuceń) jak to ma miejsce w ostatnich miesiącach. Mam internet radiowy ale nie narzekałem, bo to co teraz się dzieje kiedy chcą włączają radiację, zacinają, spowalniają pracę komputera dosłownie zatrzymuja go, przeglądarka tnie tak bardzo że ciężko się z niej korzysta a po chwili wszystko wraca na chwilę do normy itd tego nie mozna wytłumaczyć inaczej jak wpływanie radiacją EM na działanie wszystkiego co zasilane prądem. 
Przypominam, ze gdy skacze ping nie powinno zacinać wykresu, on powinien cały czas płynnie pokazywać stan łącza, a zacina się wszystko, czyli cały komputer gdy jednocześnie radiują odpowiednimi czestotliwościami. 
Chciałbym aby ktoś mi podał jakiś inny powód dlaczego może radiowac wykres ping, czego to może byc przyczyna jeśli nie radiacji?

Niestety za słaba jakość filmów by lepiej zobaczyć, ale praktycznie cały czas na wszystkich filmach jest takie mikro falowanie górnej linii (zielonej), jest to radiacja zakłuceniami łącza, cały czas wielkości jednego pixela drga ten wykres, w odróżnieniu od tego gdy nie włączają tych zakłuceń, ping jest wtedy stabilny. Dodatkowo na czerwono na wykresie pokazują się zakłucenia w grze, kiedy tnie obraz, znikają klatki, też często włączają że po jednym pixelu radiuje, lub na sekundę ze trzy razy w odstępie kilku pixeli na wykresie jest ciągła czerwona linia, zatrzymują wtedy kompletnie grę... Lub czesto widać poziomą ciągłą linię (na zielono) tzn stały, równy wysoki Ping co nie zdarza się nigdy z powodu normalnych zakłuceń, tylko SZTUCZNIE tak można.

czwartek, 16 stycznia 2014

Programowanie klaksonem, dźwiękami, powszechny proceder


Klakson, dźwięki z otoczenia z odliczaniem od 1 do 3

Mieszkam w bardzo małej miejscowości, gdzie wszyscy o mnie wiedzą, wszyscy o mnie rozmawiali, konspirowali, uzgadniali w jaki sposób mają ze mną postępować. To jest fakt. Wystarczy zapytać, wszyscy zaprzeczą, nawet Ci na których mam dowody. Nie mogę powiedzieć by ktokolwiek z tych osób próbował mi pomóc, wszyscy wykonywali ten sam plan, przestępstwo, dążyli do totalnej kontroli mojego umysłu, werbalnie w elektronicznej autohipnozie, jakimś oprogramowaniem podłączonym do mojego umysłu. Jako iż wszyscy o mnie wiedzieli, Wszyscy komunikowali się w taki sam sposób, jakby mieli "telefony" wszczepione w swojej głowie, mieli duże pole do popisu, nikt im nie przeszkadzał, całkowita dyskrecja, jeśli ktoś tu jeszcze jest ofiarą to nawet nie będzie zadawał pytań o czym oni mówią, jakimś slangiem, wypowiadają dziwne słowa. Jakiekolwiek próby na głos mówienia "czemu mi to robicie, co ja wam takiego zrobiłem że mnie w ten sposób traktujecie" były pomijane, wyśmiewane, odpowiadali bezczelnie i nie chcieli słuchać gdy próbowałem wyjaśnić co się dzieje i że są to znane technologie tylko mało się o tym mówi. Jednym słowem, na moje pytania nie otrzymałem w odpowiedzi reakcję auto-debila, który nie wie i nie chce wiedzieć. Jestem przebudzony, to nie negocjują ze mną, fałsz wykrywam bez problemu, a nie mam żadnych praw, oni kontrolują moje życie zdalnie, skrycie, podrzucają myśli, wymuszają myślenie o tym gdzie mnie zaboli, decydują kiedy pójdę do toalety, o której mnie obudzą chorym snem.


Programowano mnie w pewnym momencie z użyciem klaksonu, każdy kto przejeżdżał, czy z podwórka gdzieś niedaleko, ktokolwiek, słyszałem jak kontroler domagał się klakson 1 sygnał, dwa, lub trzy z czasem wielokrotnie. Był to jeden z elementów programowania, wmawiano mojej podświadomości że np 1 sygnał to zapomina, dwa sygnały zatrzyma(myśl), a trzy sygnały zapisuje, jakby nie chciało im się tego mówić po prostu zapamiętywałem jak w hipnozie to co hipnotyzer mówi, a zmieniali się często mówiąc "teraz nas słucha" "masz teraz mnie słuchać" "Chyba Nas słucha" "chyba do Nas chce". Chyba bardziej chodziło o to by wszyscy tez zrozumieli jak mnie programować, jak sterować bym był "posłuszny", w ten prosty sposób nawet dziecko by zrozumiało o co chodzi w sterowaniu mną. Jednocześnie działało programowanie (kontrola moich przyszłych, obecnych i przeszłych ruchów), bo wszystko w sumie działało, było wielokrotnie nachalnie powtarzane że zapamiętywałem co chcieli bym pamiętał, i każdą wyzwoloną niezależną myśl blokowali przypominając to co w danym dniu utrwalali. Dosłownie każdy kto przejeżdżał mógł nacisnąć klakson gdy jednocześnie słyszałem jak ktoś z mieszkańców miejscowości kontrolujący, powiedział "weź zatrąb", później inne dźwięki programowali, lub raczej w połączeniu z werbalną sugestią zmuszali do myślenia w swój z góry zaplanowany sposób, nic nie działo się przypadkiem i nadal nie dzieje, wciąż manipulują wszystkim, zostawiają przedmioty na mojej drodze na widoku, lub celowo kierują na nie mój wzrok (ktoś ma silniejszą kontrolę nad moim wzrokiem, bardzo często to się dzieje). 


Programowanie z użyciem klaksonu mogło być powszechne i międzynarodowe, między narodowym przechwyceniem reakcji i wyczulenia na dźwięki, programowanie neuro-lingwistyczne, zakładanie "blokad" tego typu jest uniwersalne, tak jak reakcja na kaszl kogoś wokół nas. Może wiele osób w ten sposób programują, sprawiając że każdy może nawet nie znając mojego języka mnie sterować? 

Jakby wykonywali konkretnie czynności etapami, instalowali coś, a ktoś z góry im podał za przykłady, szablonowe instrukcje zakładania blokad.

czwartek, 9 stycznia 2014

Skurcze mięśni, tiki, znęcanie fizyczne, świąd, drętwienie, zamrażanie kończyn

Postanowiłem napisać o psychicznym znęcaniu się nade mną pulsowaniem mięśniami. Otóż nie są to zwykłe tiki, a pulsowanie raz na sekundę lub nieco szybciej czy rzadziej, np łydkę co 4sekundy ustawią, w inteligentny sposób gdy coś myślę o nich odwracają w ten sposób od siebie uwagę, jakby cały czas pulsowanie było włączone tylko pokrętłem nagle zwiększyli intensywność bodźców, impulsów. Mogę śmiało powiedzieć, teraz także to pulsowanie czuję pośladków przy kości ogonowej, że robią to z premedytacją.

Ustalają częstotliwość pulsowania jakby nagrywając rytmikę, jak za naciśnięciem guzika przez np 10 sekund i odtwarzają.

Pulsują mięśnie nieustannie przez kwadrans lub dłużej, z tą samą rytmikę nieco szybciej niż jedno pulsowanie na sekundę. Jest to silny skurcz konkretnego rejonu mięśni, lub delikatny, regulują to, najczęściej pośladki, lub łydką, czasem pod okiem, ale mogą wszędzie. Pulsowanie czasem odbywa się kilkoma robotami w tym samym czasie, np dwoma pośladkami. Jest to jak uwolnienie impulsu elektrycznego do mięśnia co powoduje uciążliwe skurcze.

Wczoraj, tzn w nocy z 8 na 9 stycznia mnie w ten sposób torturowali, już wtedy miałem ochotę wstać i o tym napisać tak mnie to denerwowało, jednocześnie nie pozwalali mi nic powiedzieć bo mówili to za mnie, jakby o mnie to mówili...
Leżąc już w łóżku zaczęli pulsować pośladkami, położyłem się na bok, przemieścili robota na bok i dalej pulsowali z tą samą rytmiką, nieco szybciej niz co sekundę.
Jest to bardzo denerwujące, blokują moje myli i komentują "wkurwi" "zdenerwowałem się", to powoduje że gdy do nich mówię wkładam w to emocje jakby mnie to bardzo denerwowało, chociaż tylko chciałem by przestali, uspokajałem sam siebie, a że było późno chciałem spać, nie chciało mi się do nich mówić bo i tak robią swoje, przedrzeźniają się, odpowiadają pytaniami "czemu" na pytanie, sami mówią wyzwiska które powtarzam, jak papuga. To jest walka jak z wiatrakami, Oni chcą odebrać mi wolność myśli, spokój ducha, cierpliwość, opanowanie, a ja odzyskac to co mi odebrali.. Oni zdalnie, znają mój wszystkie myśli, a ja jedynie wiem kto mi to robi, gdzie mieszka, że jest sadystą, torturuje mnie, jest psychiczny, w sumie nawet to mi dyktują, bo chciałbym coś innego napisać, z przykładami. Co ważne, Oni sterują w sposób że sami zadają pytania i sami na nie odpowiadają ja ich powtarzam bardzo często, sugerują, komentują to wyraźnie i głośno, "jesteś pewien?" "na pewno" "chyba..." itp.

Jak przestają pulsować to zaczynają powodować np ból boku pod ostatnim żebrem, bardzo wrażliwe miejsce.
Często powodują drętwienie czoła, czuję że mi wibrują robotem w tym miejscu, lub wibrują w łuku brwiowym powodując że górna powieka podnosi się wyżej podczas otwartych oczu, jest to wyczuwalne, muszę ręką dotknąć tych miejsc żeby przestało drętwieć, od razu przestają wibrować i mam czucie.
Tak samo ze świądem, czasem nie muszę się drapać, bo swędzi tak długo jak porusza robotem pod skórą, jak dotknę to już nie porusza robotem, nie swędzi.
Liczy się odruch, sprowokowanie przyczyny, myśli i reakcji, wszystko kontrolują w takich sytuacjach że nie ma innej możliwości jak się podrapać.
Cały czas mam zmarznięte stopy, bardzo zimne, a udowodnili mi że mogę mieć ciepłe, że robotami za ten stan odpowiadają. Miałem przez jakiś czas spokój z marznącymi stopami i dłońmi, ale od kilku tygodni znów to robią, mam odrętwiałe kończyny, czasem sprawiają że tylko jeden palec drętwieje... Często doświadczałem że w kilka sekund zamrażali do dreszczy, dzisiaj zanim wstałem z łóżka po obudzeniu się spowodowali robotami że trzęsłem się z zimna przez minutę, pod kołdrą.
To jet niewytłumaczalne w jaki sposób to sie dzieje, ale dałbym sobie rękę uciąć że wiem co mówię, 1mm roboty rozlokowane wibrując powodują błyskawiczne zamrażanie z drętwieniem.

wtorek, 7 stycznia 2014

Rozpoznawanie ofiary w tłumie połączeniem na telefon, epizod w markecie.

O tym jak mnie zlokalizowano w tłumie w markecie, przy użyciu połączenia tel i kontaktu wzrokowego jednej osoby z grupki śledzących mnie osób.
Miałem przypadek, że nawet do sklepu czy na targ na zakupy za mną poszli, osoby które mnie obserwowały. W tłumie nie kontrolowali mnie wtedy w taki sposób jak kilka miesięcy później, ale słyszałem ich obok siebie, w oddali, widziałem jak patrzeli na mnie w oczy za każdym razem gdy ja spojrzałem, bardzo się wyróżniali w tłumie jak niewychowani ludzie wśród kulturalnych. Stojąc przy kasie, gdy wcześniej ktoś z nich chodził za mną z oddali obserwując, znalazły się tam 3 osoby które mnie tego dnia prześladowały, jeden z nich wciąż nerwowo na mnie spoglądał, obserwował, ja byłem wtedy przebudzony, wiedziałem że o mnie chodzi, wiedziałem że mnie pilnują i bałem się, niby bez powodu ale zawsze powodowali we mnie strach ludzie patrzący na mnie. Miałem myśli pozytywne, by zmienić myśli, uspokoić się, jakby ktoś nade mną czuwał, ktoś dobry, bym zmienił myśli mi radził. W pewnym momencie zrozumiałem myśl, telepatyczna, "żółty" spojrzałem przed siebie, facet jeden z nich stojący 2 osoby przede mną w kolejce miał żółty kaptur, patrzałem na niego gdy dostałem przekaz, powiedziałem to chyba w myślach bo zaczął się obracać jakby wiedział że o nim pomyślałem, że ma żółty kaptur. Odwróciłem wzrok jakbym nie wiedział o co chodzi, ale z boku mnie inny obserwował. Po krótkiej chwili zobaczyłem że zaczął rozmawiać przez telefon, spojrzałem na niego on na mnie już patrzał, OD RAZU WYPOWIEDZIAŁEM W MYŚLACH "JEST!" czułem że znalazł mnie, wiedział ze o mnie chodzi, ale się upewnił, albo chciał mnie wystraszyć bym wiedział że wiem o Nich, chciał żebym też wiedział że oni wiedzą o moim przebudzeniu.
Przestraszyłem się, dalej nie pamiętam zbyt wiele. Miałem od tamtej pory proste i stanowcze instrukcje, wracać jak najszybciej do domu, wsiadłem do auta, rzuciłęm siatkę niedbale i odjechałem. Pojechałem jakby nieprzytomny, wyłączony, nie "myślałem" wtedy o niczym poza tym by wracać do siebie, chciałem wyjechać z parkingu, a pojechałem w kierunku wjazdu gdzie był zakaz, zacząłem zawracać a za mną dwa auta też. Jedno z nich rozpoznałem, wcześniej juz za mną jeździł kilka razy, kobieta w nim była, w zasadzie zawsze odkąd zacząłem na nie zwracać uwagę mi towarzyszyli, eskortowali do granic miejscowości. Patrzeli się na mnie zza szyb jakby czegoś ode mnie chcieli, zajechali mi drogę, ale byłem w takim strachu że je wyminąłem i odjechałem, zobaczyłem że jedno z aut które rozpoznałem pojechało za mną aż na przedmieścia.
Często tak miałem, że czułem silny strach i chciałem szybko wracać do domu, jak rozkaz, wiedziałem że mnie rozpracowują, oni tylko pilnowali "porządku" w większej miejscowości, jak przestępcy wyglądali, smutni.

Bardzo często rozmawiając z kimś przez telefon słyszę siebie, echo siebie w słuchawce telefonu, tzw pogłos, jakbym był na podsłuchu, ale słyszę swoje myśli, to co chcę powiedzieć ale nie powiedziałem na głos tylko w myślach.. Obcy ludzie z którymi rozmawiam pierwszy raz reagują na to echo, robią pauzę i czekają aż skończę ten monolog. Mam wrażenie że mikrofale lub pole EM z telefonu jest kompatybilne z implantami tzw "telefonami" wszczepionymi w kanały słuchowe uszu i nos. Stąd ten głos w głowie "jest!" się pojawił, bo jakoś połączył się z moimi implantami, byłem już wtedy z piszczącymi słuchawkami w uszach.

zacinanie mowy, zwrotki śpiewam, wpływ Konopii na samokontrolę

WAŻNE gdy byłem spalony potrafili sprawić zacinanie się mowy, nie potrafiłem sie sam zatrzymać, powodowali to gdy jechałem już na rowerze z powrotem do domu.
Miałem tak kilka razy, że gdy wracałem z lasu, po spaleniu konopi, oczywiście jak zwykle towarzyszyli mi w ledwo widzialnej energetycznej postaci wzrostu ok 1,2m każdy, bardzo szybko biegają w oddali, widzialni gdy się ukrywali za drzewami, gdy się ruszali to widziałem bardzo wyraźnie te postacie, jak duchy, mógłbym narysować.
Gdy juz wracałem, czując bardzo silną potrzebę wrócenia do domu (stymulują to we mnie, poczucie strachu) bałem sie gdy widziałem mojego psa który bez kontroli biegał cały czas zataczając duże koła, chaotycznie jakby ktoś go gonił, nie reagował na moje wołanie, po kilku minutach przestał biegać na komendę kontrolera. Czułem że muszę wracać do domu choć nic na mnie nie czekało, nie miałem po co wracać, jechałem w to miejsce bo wolałem w lesie w ładną pogodę niż w domu.
Nagle głos kontrolera sprawił, że zacząłem śpiewać jakiś fragment piosenki, kilka wyrazów i ciągle nie kontrolowanie to powtarzałem. Byłem tym przerażony, nie mogłem sie wyciszyć, ciągle powtarzałem nawet gdy nie chciałem, uświadamiałem się ale to stymulowało we mnie nie kontrolowany strach że nad sobą w ogóle nie panuję, że wszyscy kontrolerzy mnie słyszą jak to śpiewam w myślach i nie mogłem nad tym zapanować, jakby ktoś mówił za mnie, a mi się wydawało że to ja śpiewam i śpiewałem też w myślach, lub jakby odtwarzali mój głos w moich słuchawkach dlatego tak to czułem.
Później gdy już nie paliłem miewałem coś podobnego, program jaki wgrywali nazywali papuga, komendy "papuga włącz" lub "...wyłącz". Jedna żeby podświadomość w hipnozie reagowała że chodzi o powtarzanie wszystkiego co słyszę, a druga jak nazwa mówi wyłącza. Często przeplatali razem z komendami "powie" lub "zaraz powie" i mówili coś co mnie upokarzało, znają moje myśli. I tak się bawili, traktując mnie jak głośnik, wszystko mówiłem, by nie mówić musiałem zatrzymywać powietrze, oddech, nie da się tak długo, torturowali mnie w ten sposób. Oni dosłownie z tymi komandami czuję jak narządami mowy poruszają, mówię nawet gdy się przedrzeźniają, sylabami, czy po literze z sekundowym odstępem, jakieś jąkające się literowanie jak upośledzony.. po prostu mieli ze mną ubaw.

Często sprawiają że się zacinam (jąkam) jakąś sylabę w zależności w którym momencie wyrazu się odezwie z tą komendą. Mają bardzo duży wpływ na mowę, na mowę cichą w myślach, czy same myśli, wszystko na czym skupiam uwagę reaguje komendami, na sugestie które mną sterują.
Nie tak dawno chciałem słoik odkręcić, trzymałem w prawym ręku, usłyszałem otwiera i otworzyłem lewą dłoń odruchowo nawet nie myślałem by ją otworzyć, a miałem tą rękę wyprostowaną z dala od dekielka, bo komenda nie była "odkręci", gdyby to powiedział odruchowo zabrał bym się za odkręcanie, jak robot, uśpiony. Nie kontroluję reakcji na te komendy, jestem w transie utrzymywany. Oni tak się bawią, nie mówią dosłownie to co się dzieje, bym mógł pomyśleć gdy się ocknę w kontrolowany przez nich sposób, że cały czas gdy ich słyszę są po to by mi szkodzić, by uświadamiać się o tym co się dzieje na prawdę a nie tak jak mówią, wprowadzają w moim umyśle nierealne wydarzenia, symulacje.
Odczuć nie potrafią skomentować, czekają aż ja je nazwę wymuszają bym odpowiadał wtedy na pytania "czemu" itp

niedziela, 5 stycznia 2014

prowokacja > wyciszanie > pulsacyjne skurcze > wyciszanie > wyzwiska nie swoimi słowami

Przed chwilą miało miejsce coś czego bardzo nielubie w tym sterowaniu. Wymuszali na mnie mikrorobotami wściekłość, prowokowali pulsowaniem przy kośći udowej siedzenia pulsowanie, gdy juz nie wytrzymałem i musiałem coś powiedzieć to krzyczałem, zamiast mówić coś normalnego to zanim powiedziałem pierwszą literę już zacząłem mówić nie to co chciałem, DOSŁOWNIE przemawiają przeze mnie! Bardzo tego nie lubię, niekontrolowanie mówię to co ten zajebany kontroler mówi w tym czasie, nie musze ich wyzywać ale mówią wyzwiska które wplatam w zdania i jeszcze bardziej się wkurwiam, bo zamiast coś powiedzieć to wyzywam i się śmieją że nic nie mogę.

Po prostu nie mogę się odezwać by zareagować na to co mi robią, każdy odruch chcą we mnie wywołać, tak jak teraz stymulują brzydkie zapachy, co mam powiedzieć ? odzywam się i zaswędzą przegrodę nosa (zawibruje robot) lub w kilkunastu miejscach na ciele czuję jakby ktoś szpilkę wbijał... i słyszę "hm!"

Prowokują by wyciszyć, coś mówią, wypytują ciągle słyszę pytajniki do stymulowanej myśli, cokolwiek bym pomyślał oni i tak nazywają to jak chcą, a moja podświadomość reaguje. "Jak tu się nie wkurwić mam..." Powiedzą wszystko co zechcą a że mówią wszystko co myślę, komentują w tym transie, to ja nie czuję swoich myśli bo są jakby wykasowane, słysze myśli które sami kontrolerzy prowokują, ja powoli po roku sterowania przestaję pamiętać i zwracać uwagę jak zachowywałem się wcześniej, gdy byłem sobą.. przestaję reagować na to że się garbię, że dziwnie chodzę, nawet nie jem tak jak dawniej, wszystko komentują, nawet jak ugryźć kanapkę, z której strony talerza jeść najpierw, to jak paranoja, ale oni chcą mieć nad wszystkim kontrolę, to jak gra, stawką moje życie..

Co z tego że mówię by przestali, dalej komentują "taak?" "czemu" i tak dalej, ciągle w ten sam sposób, niby gadają ale wiedzą że ich właśnie słucham i komentują, sterują, wplatają wyrazy opisujące moje myśli... tego nie da się w inny sposób opisać jak totalna werbalna kontrola moich myśli. Od samego początku nie miałem możliwości się bronić, gdy o wszystkim co mnie spotyka komentowali. Powtarzam się nie bez powodu, oni ciągle powtarzają moje poprzednie myśli. Mówią jakiś wyraz np "gadają" a ja układam do niego zdanie, jakąś myśl.. tak było w tym momencie.

Może być nudne o czym tutaj piszę, lecz ważne dla kogoś kto chce zrozumieć co robią osobom którym bezprawnie wszczepia się implanty. Głyszą głosy w głowie, wielu z nich uwierzyło psychiatrom że zachorowali, to przykre, wiem że mogli być sobą gdyby mieli śwadomość tego procederu, gdyby wiedzieli że trzeba walczyć, przynajmniej by próbowali a ten proceder nie byłby tak mało znany w tym kraju.
Bardzo trudno przebić się jednej osobie zewsząd atakowanej diagnozami, wniosek z tego taki że o to im wszystkim chodzi, objawy sa ważniejsze od przyczyny, ale jaki jest sens leczyć objawy nie znając przyczyny ?
Lepiej gdy z cienia sterują, niż by ich wszystkich zdiagnozowali jako chorych psychicznie sadystów, z premedytacją torturujących psychikę... jest coś gorszego od torturowania psychicznego ? niekontrolowanego złamania osobowości, strachu, prześladowania, czytania myśli ?
Nie ma.

Wkurwia mnie to, już miałęm to wrzucić to się te przyjenbane sługusy znów pastwią, komentują tagi które pisałem, bezczelni są ! Z kuchni mnie sterują, ja wszystko słyszę jak gadają co pisze, nawet klawisze sterują jakie nacisnę, że się uśmiecham teraz (jakbym kurwa mać miał z czego!) słyszę "teraz" ja tak piszę co mówią w tym momencie, są pojebani! już mi nerwy puszczają, robotem wibruja staw palca, pulsujący ból, i znów "zobacz!" "widziałaś" pojebani sadyści, nie pozwalają myśleć o tym co piszę, jakieś ciekawe zdanie, puste myśli, o tym co słyszę mam w głowie przez te ich blokowanie.. pisze i usuwam całe zdanie bo się powtarzam... paranoja, "tak?" ścierwa jakby rozmawiali z moją podświadomością, moimi myślami, ja nic nie mogę! przerażające uczucie, nikt nie powinien być w ten sposób traktowany.

czwartek, 2 stycznia 2014

Czytanie w myślach, mowa myśli słyszalna przez kontrolerów

czytanie w moich myślach, czy to myśli przybierają mój głos i powtarzają cudzym głosem ?

Dzięki temu że mogą czytać w moich myślach wyprzedzają moje słowa, rzadko kiedy odezwę się dopuki oni nie powiedzą tego co chcę powiedzieć, często nawet już nie mówie co chciałem powedzieć bo ktoś powiedział za mnie. Chcę w złości coś Im powidzieć ale to Oni mówią za mnie, wyzywam ich ale mówią to co ja chcę powiedzieć zanim się odezwę, są jak papuga. Jak coś takiego udowodnić ? Tylko fakt że to dzieje się wielu osobom na świecie coraz bardziej otwarcie publikują swoje doświadczenia, na prawdę nie ma nic do stracenia i tak robią i zrobią z nas wariatów.

Na tym polega hipnoza lub raczej podtrzymanie mnie w tym stanie, powiedzą "zatrzyma" bo wiedzą że chcę coś powiedziec na głos i mówią za mnie. Sami muszą gadać na głos to co mi przychodzi na myśl aby stworzyć mnie zaprogramowanego w ten sposób, bym myślał jedynie schematami, które gdzieś utrwalą w mojej podświadomości, bym usłyszane zdania które oni wymyślają uznawał za swoje własne. Przeplatają moje myśli ze swoimi chorymi pomysłami, czasem w ogóle mówią coś innego niż myślę bo zaprogramowali że reaguję myślami gdy mówią w pierwszej osobie. Lub mówią pół wyrazu a drugi kontroler jakby za mnie odpowiada cały wyraz, chociaż myślę w tym czasie coś innego.. czasem pewnie działa, jak wszystko gdy usypiają moją czujność, jestem czymś zajęty itp.

Ciekawe że niejednokrotnie puszczano mi na głos z głośników telewizora lub radia moje myśli w czasie rzeczywistym mogłem słyszeć siebie (swój głos) jak do nich mówię chociaz się nie odzywałem werbalnie ani w myślach do nich nie gadałem, patrzac na jakiś przedmiot słyszałem swoje myśli które były odtwarzane z użyciem mojego głosu, ale nie chciałem nawet o tym przedmiocie myśleć to wymuszano to na mnie, słysząc siebie samoistnie myślałem, tym bardziej jak mówiłem straszne rzeczy, kompromitujące, nie swoje słowa, nie musiałem przecież takich wyrazów używac jakie słyszałem to jednak wymuszano na mnie żebym cos gadał, nie mogło byc ciszy (podobnie jak teraz) nie moze być spokój w głowie bo musze zaraz myśleć o tym co zasugerują jakims wyrazem, lub pokierowując wzrok na jakiś przedmiot w połączeniu z sugestią, jakiś bodziec stymulują od razu go nazywając.

Pamiętam także że swój pokój i przedmioty jakie się w nim znajduja wyuczyli mnie na pamięć na zasadzie uświadamiania sobie zawsze tej samej myśli na dany przedmiot, moze detale sie zmianiały ale ciągle jak kazano mi spojrzeć na coś myślałem identycznie, ta sama mysl mi do głowy przychodziła a przecież ciągle kazano mi myśleć, wymyślać coś innego. Mówią że "pomyślał" ale to oni zasugerowali, wręcz powiedzieli co mam myśleć.
Oni sa tak tempi że myśleli że będąc w tym stanie wymuszą na mnie kreatywność i logiczne myślenie jednocześne gadając do mnie. Oni zaczynali, uczyli się programowania na mnie, byli laikami w programowaniu w hipnozie, na mnie eksperymentowali i ktoś dał im na to przyzwolenie, sami nie mieli nic przeciwko. Zobaczcie na filmikach YT jak zachowują się ludzie w hipnozie, jak reagują, jak wgrywa się przeżycia chociaż ma otwarte oczy nic nie widzi, słyszy tylko głos osoby sterującej.. zobacz jak człowiek ten jest podatny na każdą komendę, skoczył by z budynku gdyby mu powiedział.

Gang stalking, Target Individual, tak nazywa się to na świecie, u nas najwyraźniej takich jak ja wycisza się poprzez psychiatrę, bo KAŻDY powie że mam paranoje, mało kto jeszcze myśli by mi pomóc. Zniszczyli życie, chcą jeszcze bardziej zaszkodzić bo wiem co mi robią. To że wywołują we mnie paranoje nie oznacza że nie wiem co Oni wszyscy mi robią... to jest bardzo zorganizowane.

dlaczego zapominam co myślałem gdy usłysze kontrolera ?

dlaczego zapominam o czym myślałem przed chwilą, gdy kontroler się odzywa?
ponieważ jestem wciąż uśpiony w hipnozie bym ich słuchał nawet gdy nie słyszę to moje podświadomość z nimi współpracuje zamiast ze mną, odbija się to na moim mysleniu, irytujące sytuacje dominuja bo nie mogę myśleć spokojnie, myślę o tym co usłyszę, z każdą moją próbą myślenia od razu reagują paplaniną, zatrzymują moją myśl i jestem na chwilę ok 3 sekundy zawieszony, tzw Black Out, nie ma mnie, patrzę ale nie widzę, słucham ale nie słyszę...

Gadając jakby sugerował o czym za chwile pomyślę chociaz od razu o tej sugestii nie myślę tylko gdy zapomne by sie bronić. Nawet jeśli wiem że sugeruje moje myśli mógłbym to zignorowac ale się po prostu nie da! jestem tak zaprogramowany że skurwysyny mówią a ja muszę tego słuchać zamiast myśleć samodzielnie, pomijać bzdury, po prostu nie zwracać uwagi że kogoś słysze, nie da się nie słuchać, zawsze reaguję, a Oni komentują "chyba nas słucha" lub "co robi" i myślami reaguję na pytanie, marionetka.

Zaniki pamięci krótkotrwałej są konsekwencją bycia w hipnozie, nieudolni kontrolerzy którzy biorą się za tego typu zadania niewolenia zdają sobie z tego sprawę i chyba tak powinno być ich zdaniem ale przynajmniej wiem że jestem w hipnozie, nawet czuje jak mi dyktują to co pisze bo nie potrafię prowadzić korekty na bierząco, myśleć po prostu nie moge, dopiero jak przeczytam wiem jak bez sensu czasem piszę.

Czyli po wybudzeniu, lub po chaotycznie zmienianych płytkich, głupich myśli na temat tego co mówią, nie pamiętam zbyt wiele z tego co myślałem zanim zaczęli gadać.. rozpoznają moment gdy myślę i celowo odzywają się by zatrzymać tą myśl.
Co chwilę lekko wibrują w konciku lewego oka że drapię się chyba setny raz dzisiaj, znów wibruje. Jakieś ruchy w jelitach stymulują, czuję jak mi się wszystko przewraca, coś wybucha, stawy bolą, skurcz mięśni włąśnie stymulują na plechach.
Widzisz, oni są chorzy, to są gówniarze, to ich bawi, śmiech w głosie i co chwilę dokuczają robotami.. jest zabawa, co nie ?

Schematy myślowe zaprogramowane i powielane, Konspiracja RF

Programują mnie z pewnym opóźnieniem, jeśli teraz słysze co mówią to będe się zastanawiał(lub wykonam czynność) o tym co powiedzieli nie natychmiast ale w 2 lub dalszej inicjującej komendzie. Jeśli postanowię mysleć samodzielne oni powrócą do zaprogramowanej wcześniej czynności sugestią lub czynem.
Zawsze wracam do tego co zasugerują, nie można od tego uciec, jakby moja kolejna osobowość zaprogramowana by z nimi współpracowac do tego wraca i nie mam nad tym kontroli, mogę uciekać myślami oni powiedza jakąś kombinację wyrazów i zapominam o tym co chciałem myślec wracając do pierwszej sugerowanej myśli od której uciekałem, myślę o tym czego nie chcę myśleć. Trudno to sobie wyobrazić, ale kolejność ma znaczenie, zawsze na koncu się uświadamiam(kontrolowane budzenie) ale tylko na chwilę bo nie pozwolą mi myśleć i zaczynają znów sugerować/gadać, nawet piszę to jak to rozumiem w specyficznym schemacie, nie wymyślę nic nowego a jeśli mi się uda to zapominam bo zaczną gadać, nie pozwalają mi myśleć coś więcej niż sami zasugerują, przerażająca pesrpektywa co nie ? ja musze z tym żyć. Moje myśli sprawiają że zapominam bo wprowadzają autohipnozę werbalną.
Mogę myśleć ale pomału tak jak bym gadał ale myślami, wtedy kontroler powtarza moje myśli w ten sposób utrzymuje mnie w hipnozie, podtrzymuje kontrole nade mną moim umysłem i zachowaniem oraz wiele więcej po prostu mnie sterują werbalnie, korzystają z mikro robotów gdy walczę z ich programowaniem, pustka w głowie jest mi znana gdy używaja komend głosowych i niesłyszalnych, potrafia sterować szybkością myślenia, czuję wyraźne spowolnienie myśli ale także ruchów, połowę wolniej się poruszam ja to zauważam dopiero gdy się uświadomię bo jestem jak w transie, wiem ze jak to czytasz trudno będzie Ci w to uwierzyć ale taka rzeczywistość mi zgotowano i nie mam zamiaru ich kryć, nie wiem tylko kto mógłby mi pomóc wymierzyć sprawiedliwość ale przede wszystkim uwolnić się od tych którzy pozakładali mi blokady. Jak być człowiekiem, gdy w około tylu skurwysynów, przywróć mi wiarę w człowieka.

Dzisiaj jak i wczoraj chcą mnie zawieźć do lekarza psychiatry, ale nikt z rodziców nie chce myśleć by zrobić mi zdjęcia o których wciąż im powtarzam.. Oni wiedzą co się dzieje, ale nie mogą mi tego okazywać, sąsiedzi mnie zdalnie prowokują bym ich wyzywał przy rodzicach, a Oni swoje, że zachorowałem, chociaż wiem i słyszę że sami mną też werbalnie sterują, komentują z oddali, lub niekoniecznie bo ich i tak słysze gdziekolwiek w domu się znajdują.
Nieważne co mówię, co wiem, dla Nich wszystkich jestem chory, i to Oni odpowiadają za mój stan.. widzisz tą zależność, oprawca jest sędzią w swojej sprawie, jeszcze katem będzie jeśli mnie zmuszą do brania leków.

To nie jest proste do zaakceptowania, ale wyobraź sobie że mam rację, co wtedy ? Co byś zrobił na moim miejscu ? Prosze komentować, pisać.

środa, 1 stycznia 2014

schizofrenia paranoidalna a zdalna kontrola umysłu, psychomanipulacje

Chciałbym opisać swoje jak i powszechnie znane wielu osobom zależności między objawami choroby psychiki, a wywoływaniem ich sztucznie przez osoby trzecie.

Każdy z nas zna siebie najlepiej, wie kiedy coś się dzieje z nami nie tak, jakieś niepokojące zachowania tłumią naturalnie łagodne usposobienie, naszą osobowość.. Dzieje się to nagle i w konkretnych sytuacjach, bardzo wiele soób nie zwraca uwagi na pojawiające się w ich głowach nie swoje zachowanie, nie swoje myśli, czy emocje towarzyszące. Jest to o tyle ważne żeby widzieć siebie, myśleć o tym co chcemy powiedzieć, a nie mówić odruchowo.. dostrzegać samego siebie, wielu mówi żeby zmieniać świat należy zacząć od samego siebie..

Jeśli pojawiają się zaburzenia początkowo niewytłumaczalne dla nas, wpadamy w popłoch, nieracjonalnie analizujemy zaistniałe sytuacje i ograniczamy się tylko do jednej możliwości, często będąc zależnym od słów osób które nas na ta myśl nakierowują nie rzucając swoich słów odpowiedzialnie.. należy wiedzieć, przeczytać wszystko by zrozumieć gdzie jest to kłamstwo które ogranicza każdy kolejny krok, ku wyjaśnieniu co z nami nie tak. Jakaś sztucznie stworzona bariera zatrzymuje możliwość uświadomienia sobie, że nie wszystko można zobaczyć, nie wszystko się mówi.. a jednak znamy rozwiązanie tylko nikt nam nie chce tego potwierdzić, bo sami są wciąż ograniczeni. Na tym polega indywidualne myślenie, jeśli chodzi o problem który mnie bezpośrednio dotyczy jest bardzo ogłupiające to społeczne ograniczenie, robienie z nas wariatów bo słyszymy głosy włąśnie tych samych osób które zaprzeczają jakoby nas sterowali. To jak pytać przestępce czy jest winny nie łapiąc go za rękę ale słysząc i odczuwając jego zamiwary na włąsnej skórze, przestępstwo doskonałe którego nie można udowodnić..

Jeśli chodzi o wmawianą nam, jaki i wielu nieświadomym ofiarom tego procederu faszerujących się obecnie ogłupającymi i spowalniającymi prędkość myśli syntetycznymi neuroleptykami.. każdemu znajdują najpierw objaw jaki chcą wywołać, długo jesteśmy obserwowani, odnajdują słabe punkty w naszej psychice, a później zaprowadzają do swojego człowieka (psychiatry, lub kogoś kto się o nas martwi) który znajduje przyczynę.. nie wiadomo co było pierwsze, ale pewne dla mnie jest to, że psychiatrzy nie mogą o tym nie wiedzieć co się nam robi, tak wiele osób tego doświadcza a każdego w ten sam sposób wycisza, odgrażając osobom które im co gorsza uwierzą że są bardzo chorzy, wręcz nieuleczalni na schizofrenię... lekarze są posłusznymi, jak każda z osób które kłamią w prost, a z oddali sterują swoim głosem w mojej głowie, wszystko co w niej zachodzi, wszystkie moje zmysły, myśli które słyszą.. Prawdy nigdy nie powiedzą, są w strachu, boją się o siebie ? Tego też nie powiedzą, ale można się domyśleć w jaki sposób tak wiele osób całymi rodzinami jest uprzywilejowane a jednocześnie torturuje osoby sterowane zdanie, nazywane w naszym kraju "z założonymi blokadami", jakby tego było mało mówią też że jesteśmy "posłuszni" ale nas do tego zmuszają zdalnie implantami w hipnozie, a Oni wszyscy dobrowolnie im przytakują, więc kto tu jest posłuszny ?

Oglądałem wiele filmów o tym procederze, czytałem sporo wpisów zarówno tłumaczonych jak i po angielsku pisane, wielokrotnie wyczytałem, że mikrofalami, implantami powodującymi głosy w głowie nie tylko potrafią ale jak się okazuje powodują na masową skalę objawy zaburzeń psychiki, różnego rodzaju paranoje, psychozy, schizofrenie.. Wszystko małymi implantami którymi zdalnie sterują Indywidualnie torturowane osoby. Wyobrażasz sobie kogokolwiek kto nie ma pojęcia co się dzieje, nie wie nic o tym procederze ? Przecież oni lądują w zakładach zamkniętych na miesiące, wyciszają tych bardziej opornych silnymi zaprzeczającymi sobie medykamentami.. uszkadzają mózg, zdolność do walki, częć do odzyskania panowania nad swoim życiem, by domagać się swoich praw, uzależniają od innych osób, odbierają z premedytacją wolną wolę.. Czy uważasz że to dzieje się przypadkiem ? Nie mówi się w nasyzm kraju o tym procederze, Gang Stalking z udziałem społeczeństwa, najbliższych sąsiadów, znanych osób, wszyscy milczą, udają że nie ma problemu, a wszyscy zaimplantowane mają telefony.. przecież to jest ludobójstwo. Celowe wyciszanie osób żyjących po swojemu, które są niewzruszone kłamstwami z telewizji, psychomanipulacjami na całe społeczeństwo.. Z każdego mogą zrobic wariata zdalnie sterowanego w hipnozie, komendami osób które Cię otaczają, może być prześladowany, obserwowany, nasłuchiwane Twoje myśli, będziesz szukał podsłuchów ale to jest głupota bo to wszystko masz w sobie zaimplantowane, Oni widzą Twoimi oczami, widzą co ty, myślą co ty, to jest proste do wytłumaczenia gdy uzmysłowisz sobie czym są fale mózgowe, tzw ELF, i że można je przesyłać i nakładać inne fale na Twój mózg, bez twojej wiedzy.

Nadal dziwisz się w jaki sposób oni moga komentować to co robisz w każdym momencie ?

Gdy pisze o pomoc prawną na odpowiednim forum to odpowiadają dopytujac się o moje podstawy, objawy, skupiając się na diagnozowaniu we mnie choroby zamiast odpowiedzieć na pytania o słuszność domagania poddania wszystkich znanych mi oprawców badaniu wariografem, temat zamknięto bo to nie forum medyczne.
Jak pisze o tym na forum medycznym to dostaję odpowiedź że to nie jest miejsce by o tym rozmawiać, że sa inne strony.
Jak pisze o tym na rofum o zjawiskach paranormalnych, ludzie tam znajdujący powinni wykazywać się obiektywizmem to wciąż jestem atakowany jako osoba chora. Nawet potwierdza się zdanie wyczytane w sieci że z nas na siłę robią wariatów, nachalnie wmawiają chorobę, taki mają obowiązek, ale nie chodzi tak bardzo o nas samych bo wiemy co nam jest, że to objawy stosowania broni psychotronicznych, ale Oni wszyscy zarzucający chorobę chcą wywierac presję na osoby które nie mają o tym pojęcia i zaczęły by się martwić o siebie, że ich tez może to spotkać. Przecież wiele osób nie ma pojęcia o słyszanych za uszami głosach, o kominukacji bezprzewodowej bezpośrednio w głowie z każdym zaimplantowanym, jeśli czytasz to i nie wiesz nic o konieczności dublowania na głos słyszanej myśli (jako głośne myślenie to usłyszysz, mowę myślami głosem tej osoby)... to skontaktuj się ze mną, potrzebuję Twojej pomocy.

Kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem ! Nie ma wśród mnie osób bez winy.. jestem w miejscu gdzie mieszkam pozostawiony sam sobie, a sterują moim umysłem w grupie 3 lub więcej osób, jak marionetką, ciągła paplanina byle odciągnąć mnie od myślenia o wolności. Myślę i blokują, myślę i blokują.. tak od miesięcy.. mówią o czym mam myśleć.. samodzielnie nie pozwalają myśleć ani rozmyślać, wszystko chcą na głos powtórzyć, skomentować, wypytywać bym myślami odpowiadał a oni to na głos powiedzą gdy juz zacznę o czymś innym myśleć.. Nikt z tych osób nie myśli co by zrobił znajdując się na moim miejscu.. niektórzy już dawno brali by otępiające psychotropy, ale Nie moga przestać. Wszyscy Oni chcą dla mnie dobrze, lecz dobrymi intencjami piekło jest brukowane. Po czynach ich poznasz.