piątek, 27 grudnia 2013

PSI w Kontroli Umysłu, migotające postacie duchowe, czerwone kropki.

Niezwykłe jest to iż ludzie którzy mnie prześladują, obserwują we własnym pokoju z ukrycia posiadają postać ducha, czarna postać jak mgła lub biała humanoidalna, migotająca. Nie pytaj od czego to zależy, ale np przed chwil pokazał mi się kontem oka, dlatego postanowiłem o tym napisać. Najprawdopodobniej implantami które sami mają wmontowane u siebie potrafią sobie stymulować PSI, aby móc wyjść z ciała, doświadczenia poza ciałem tzw Eksterioryzacja. Widzę ich wyraźnie zwłaszcza w ruchu, ale gdy są bez ruchu też widzę zarys. Jedną z najważniejszych zdolności tej postaci to przenikanie materialnych przedmiotów, jakby pływali, nie mieli masy, grawitacja na nich nie działa i nie ma tu mowy o UFO, kosmitach bo są z całą pewnością ludzie tyle że w postaci duchowego ciała. Nie mówią do mnie bezpośrednio z tej postaci a przez wstrzyknięte mi "słuchawki" z kierunku z którego przeważnie konkretny głos pochodzi (jego nadawca mieszka). Wprowadzali mnie w hipnozę czemu towarzyszyły te postacie, często odwiedzali mnie w nocy w pierwszych miesiącach programowania. Gdy spałem w nocy, podpinali pod aparaturę klemami, mogli zaimplantować, puszczali nagrania bezpośrednio do głowy aby zainstalować coś do podświadomości, nazywali to "film", dzięki temu sen jest sztuczny. Wgrywali wymagane programy bym ktoś kto jest w mojej głowie, bez kontroli korzystał z mojej wiedzy i intelektu i pomagałem im być sterowanym. Mogła to być jakaś sztuczka, zakodowana we mnie podczas którejś z ich wizyt. Nie zdawałem sobie sprawy ze śmiertelnego zagrożenia, że będą mnie w tym stanie z pełną świadomością doprowadzali do myśli samobójczych, całkowicie zmieniali osobowość, nakierowali na odrażające myśli, że wszystko co mnie otacza nie będzie takie samo. Początkowo nawet orientowałem się że jestem przecież w hipnozie i doświadczałem świadomego snu nad ranem który Oni wykreowali, szybko mnie wtedy wybudzali, nie chcieli mnie świadomego w środku nocy we śnie, czasem muzyką w głowie nad ranem budzą.

Jako duchy przychodzili do mojego pokoju wprost z dworu, a do tej pory zawsze ktoś mnie obserwuję, widzę kontem oka jak biega za plecami, albo płynie wręcz pod sufitem po ścianie. Sytuacja która bardzo mnie przeraziła gdy podłączali mi klemy do ciała podczas snu. Pewnego razu pamiętam że obudziłem się gdy ktos zsuwał kołdrę, byłem sparaliżowany i tylko słyszałem "czy na pewno jest uśpiony?" ktos powiedział że tak (rozpoznałem głosy, ale dla własnego bezpieczeństwa nie napisze) i zaczął dalej odsuwać kołdrę, zmarszczył skórę na plecach i coś podpiął, wtedy zacząłem się szarpać na boki, po sekundach paraliż ustąpił a nikogo w pokoju już nie było, drzwi pokoju wtedy jeszcze zamykałem na klucz ale nie ma jak się przed nimi uchronić. Początkowo byo więcej takich epizodów, później chyba lepiej mnie usypiali, lub wybudzili mnie celowo, aby zastraszyć. Może zorientowali się że mogą mnie wybudzić jakimś wyrazem podczas swoich rozmów. Odbierają mi koncentrację w tym momencie, a "chciałem coś więcej napisać" (w cudzysłowu to co powiedzieli mną, aby mnie naprowadzić po skasowaniu pamięci roboczej). Wiem ze tą postać ducha może bardzo wielu kontrolerów w sobie wywołać, swego czasu wiosną 2013 łazili za mną do lasu (miałem takie wrażenie) widziałem kilka postaci duchowych (3 lub nawet 5), obserwowali z różnej strony, słyszałem głosy dobiegające z mojej miejscowości od kilku osób. Oni jakby konkretnym programem przybierają taką postać, nieważne kto, włączy program i może być jak duch, wyjść ze swojego ciała czy w jaki sposób oni to osiągają.. tylko się domyślam. Nikt z nich nie nie medytuje, a nawet jeśli to nie wszyscy. To są kwiatki zajęci wydawaniem pieniędzy i materialnym życiem, oraz odbieraniem mojego, robią wszystko byle bym nie mógł myśleć o tym co chcę myśleć. Widziałem z bliska te postacie, z odległości nawet 30cm ręce zza moich pleców przed twarz wystawiał, migotały bardzo szybko na biało, jakby z energii byli zrobieni. Zastanawia mnie w jaki sposób przenoszą materialne przedmioty ze sobą przez ścianę, aparaturę którą podłączano do mojej skóry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz