Strony z moim tematem

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Ważne daty w psychomanipulacji

Opiszę poniżej ważne daty dla mnie odkąd to wszystko stawało się dla mnie oczywiste, wcześniej już je notowałem bo wiedziałem że będą mi potrzebne. Może nie ma wszystkiego, ale najistotniejsze są spisane, może z czasem coś uzupełnię jak sobie przypomnę.

  • ok 2009 - blizna na grzbiecie dłoni w okolicy kciuka, tam gdzie "oficjalnie" wszczepia się bio-chip ładowany zmianami temperatury, wspominam że miałem w tamtym czasie problemy z nerkami, byłem w szpitalu 2 tygodnie na obserwacji i nie dowiedziałem się niczego niepokojącego a poważne problemy i pojawiło się ryzyko dializowania w przyszłości. Teraz już wiem,że stymulowano nerwy w okolicy nerek (co i dzisiaj się odbywa w kontrolowany przez osoby trzecie sposób) powodowano niekontrolowane pulsacyjne skurcze mięśni, krwiomocz mógł być spowodowany wprowadzeniem mikro robota, bardzo uciążliwe i bolesne tiki, teraz (wrzesień 2013) także stymulują nerw mięśni, ale na całym ciele i z całą pewnością mikro-robotami, które wiem ze są wielkości ok 1mm bo kilkukrotnie moglem je wyczuć na tle kości, na dłoni w miejscu gdzie powstają odciski, na czole. Bardzo wyraźnie dało się wyczuć okrągły kształt dociskając do kości, obolałe miejsca pod skórą w których znajdują się roboty, zwłaszcza na twarzy, głowie, blisko stawu na całym ciele.
  •  Po 12.01.2013 po południu gdy podczas przebudzenia się dowiedziałem rozmawiając z nieznaną mi osoba (bezprzewodowo, bez telefonu, po prostu przekazywała mi informacje wprost do głowy jak telepatia) że będą rwały mnie ręce i nogi, często później do tego wracałem myślami aby zrozumieć to lepiej, niewykluczone że celowo wymuszano na mnie te myśli, chcieli mnie zastraszyć. Po jakimś czasie kontrolerzy sprawili że przez kilka dni bolały mnie piszczele, a następnie przedramienia, zrobili to specjalnie bo już wtedy czytali mi w myślach i zdawali sobie sprawę że tamten dzień odbił się na mojej osobie. Byłem zszokowany tym co się dzieje, chciałem wiedzieć więcej ale nigdzie nie mogłem znaleźć informacji, nikt nic nie wiedział lub unikał odpowiedzi. Nigdzie nie mogłem znaleźć odpowiedzi na temat stosowania mikro robotów w kontroli umysłu, ogólnie przypadków w moim kraju poza kilkoma z przed kilku lat.
  • Na początku 2013 truto mi wodę i jedzenie czymś co powodowało palenie w gardło, postanowiłem zakupić wodę butelkowaną którą otworzono gdy spałem, bardzo niedokładnie podgrzano i zdeformowano raczej zapalniczką plombę i odkręcono wszystkie butelki ok 8 sztuk bez jej odrywania. Wcześniej dolewano (dziwnie to brzmi) podczas picia coś do kubka lub talerza gdy kazano mi się rozglądać, zawiesić na czymś wzrok w oddali, coś dodawali (będąc w ledwo widzialnej postaci, wiem jak to nieprawdopodobne ale wiem co widziałem w dodatku często mi się pokazywali w tej postaci), woda zmieniała smak na gorzki, palący w gardło, mówili miedzy sobą (słyszałem ich rozmowę w głowie) że "chlor" mi dolewają ale im nie można wierzyć. Zapewne miało to wpływ na przebieg programowania i moje myślenie, pamięć, bo od tamtego czasu mniej zapamiętuje. Po jakimś czasie dawali mi do zrozumienia że sztucznie mogą wywoływać uczucie pieczenia w gardle, zmieniać smak tego co jem czy piję na nieprzyjemny, wibrowali i powodowali uczucie pieczenia mikrobotem w konkretnym miejscu podczas przełykania.

  • W połowie stycznia 2013 w uszach zaczęło piszczeć, czyszczenie uszu sprawiało ból ok 14 stycznia ponieważ z niewiadomych przyczyn miałem strupy w kanale słuchowym i ewidentnie mogłem wyczuć że coś tam mi wstawiono. Teraz wiem że są to urządzenia które mogą blokować myślenie, nie wiem jakimi częstotliwościami pracują, ale wyraźnie je słyszę, głosy też mi nimi przesyłają do głowy. Ten pisk powoduje dysfunkcję mózgu lub nawet powoduje hipnotyczną częstotliwość pracy mózgu. Dodatkowo zacząłem wtedy słyszeć ich głos w głowie, wszystkie osoby po głosie rozpoznawałem, nikt się nie ukrywa bo w prost mi tego nie mówią, z oddali sterują gadając w mojej głowie, a rozmawiając blisko mnie osobiście stwarzają pozory że nic się nie dzieje choć między wyrazami przeplatają na głos komendy które słyszę w głowie od innego kontrolera.
  • W 2012 (na pewno wcześniej ale usuwali wspomnienia gdy wybudzałem się ze snu w który mnie usypiali jak hipnozą) i początkach 2013 w nocy kilkukrotnie przebudziłem się sparaliżowany, jak zsuwano ze mnie kołdrę tzn słyszałem, byłem tym wystraszony pierwszym razem, ale nie byłem w stanie się poruszyć przez ok 10-15 sekund aż się jakby rozkołysałem, przerażające uczucie jakbym był niewładny w dodatku majstrowano wtedy przy mnie. Pewnego razu przebudziłem się jak do pleców jakąś klamrę próbowano mi przymocować, montowali je głównie wzdłuż kręgosłupa, ale ślady miałem na całym ciele od tych klem, zostawały tylko dwa niewielkie punkty. Nadal nie wiem po co, być może dostrajali nadajniki,tymi mikro-robotami wielkości ok 1mm wibrowali w kręgosłupie na odcinku lędźwiowym nie wiem w jakim celu ale bolało, do dziś ten sam ból stymulują robotem w tych miejscach, robili to wczesnym rankiem, mam przeczucie że podłączając klemami ładowali roboty które drążyły "trasy" pod skórą, teraz co dziennie je przemierzają lub wytaczają nowe co boleśnie odczuwam na całym ciele.
  • Na początku 2013 przed snem przychodzili do mnie by uśpić w hipnozie, puszczano mi nagrania w słuchawkach, nazywają to "Filmem", nawet będąc świadom często słyszałem w głowie jak odtwarzali mi jakieś nagrania z echem, nie rozumiałem o czym było ale sugestiami mnie cały czas pogrążali co mam o tym myśleć. Prawdo podobnie miało to wpływ na przebieg snu, programowali mnie w śnie, jak i gdy byłem na jawie w hipnozie. Taki sam program mogą wgrywać wielu ludziom co zdecydowanie powinno ułatwić im zadanie, mają jakby instruktaż jak być "posłusznym" wgrywany do głowy w hipnozie, utrwala się w dzień gdy można się bronić ale i tak jest się bezradnym. Zresztą Oni tego nie wymyślili, tylko dostali instrukcję jak programować od osoby która udostępniła im implanty, pewnie w zestawie dostali te nagrania.
  • Pamiętam jak kilka lat temu często pojawiały mi się identyczne sny, teraz już wiem w zasadzie od 12.stycznia2013 że ten trans trwał zdecydowanie wcześniej zanim się zacząłem wybudzać i uświadamiać, tyle że trwało to bez mojej wiedzy, gdy zacząłem się domyślać w jakim kierunku to zmierza i że nie maja już na mnie wpływu bo się przebudzałem to przestali się ze swoimi zamiarami ukrywać i wszyscy z oddali oficjalnie konspirowali, programowali, wstawili elektronikę nazywaną przez nich blokadami i programują w dalszym ciągu, utrwalają to co już mam wgrane. Oni kreują nasze sny puszczając nagrania do głowy, nawet na jawie swoimi sugestiami mówionymi w mojej głowie przez słuchawki wizualizują to co myślę komendą "widział" lub przeprowadzają symulacje w moich myślach jak bym się zachował w przypadkowej sytuacji którą wykreowali sugestiami w moich myślach.
  • Mniej więcej przed wakacjami 2013 wstawiono mi kolejne słuchawki, nie wyjmując poprzednich, podobno silniejsze nie wiem w jakim aspekcie, piszczą tak samo, ale ból trwał kilka tygodni po umieszczeniu i nadal mnie uwierają, w prawym uchu zmniejszyła się średnica kanału słuchowego bardzo wyraźnie co mnie zdenerwowało, w odróżnieniu od lewej strony. Kilka dni później zorientowałem się że coś mi niedawno wstawiono w kark i jest wyczuwalne pod skórą do dziś, z drutem (anteną) która kłuje pod skórą, wmontowane po obu stronach ścięgien na karku pod włosami, próbowałem już sobie to wycinać ale nie mam chlorowodorku lidokainy w ampułkach by znieczulić to miejsce więc zrezygnowałem.
  • Chyba na początku lata 2013 pierwszy raz słyszałem przez słuchawki szum oddychania przez nos, zorientowałem się że mam wstawiony mikrofon w nosie i w sumie nie zdziwił bym się skoro wstawili mi już słuchawki to musi być mikrofon... Oni wszyscy komunikują się ze mną mówiąc na głos, właśnie do mikrofonu, nie tak jak zmuszają bym myślami że nawet ust nie muszę otwierać gadam, słyszą moją mowę myśli, niektórzy dosłownie rozumieją myśli i mi tłumaczą co pomyślałem na głos. Jak miałem katar i zatkaną prawą komorę nosa znów włączyli mi to samo, czyli słyszałem szum jakbym w mikrofon dmuchał robiąc wdech nosem, słyszałem to we wnętrzu głowy, więc prawdo podobnie mikrofon jest w lewej komorze. 
  • Często miałem (mam) zaniki pamięci, jechałem samochodem i nie pamiętałem jak przejechałem ostatnie kilkaset metrów, nie pamiętam nic w czasie kiedy do mnie gadają (usypiają), odcinam się w tedy od rzeczywistości, patrze ale nie myślę co widzę do póki nie usłyszę "widział" lub synonim tego wyrazu, mam bardzo często takie Black Outy
Nie pije alkoholu, sporadycznie piwo, nie używam narkotyków, nawet kawy nie piję może raz na pół roku, unikam mięsa wieprzowego i innych mięs.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz