czwartek, 26 grudnia 2013

mikro implanty DIGITAL ANGEL, głosy w głowie

Poniżej opisuje wszystkie znane mi implanty wszczepione bez mojej wiedzy ani zgody podczas nocy w hipnotycznym śnie. Opisuję rodzaje i w jaki sposób wg mnie z nich korzystają:

-mikro słuchawki - w kanale słuchowym - wielkości kilku mm wszczepione w kanale słuchowym. Mam zamontowane dwa zestawy, nowszy wyposażony dodatkowo w nadajniki -wzmacniacze sygnału - w karku dla każdej słuchawki z osobna, dzięki nim słyszę kontrolerów, ich komendy werbalne w hipnozie, ludzi z mojego najbliższego otoczenia oraz sterujących mną z odległości w prostej linii ok 3 km przez większość dnia. Dzięki nim sugerują moje myśli tzn inicjują tok myślowy, często nie słyszę co mówią, nie rozumiem o czym mówi ale podświadomie po chwili zaczynam myśleć i wiem już co mieli na myśli chociaż nie słyszałem to moja podświadomość jakby z nimi współpracowała tak mnie zaprogramowali w hipnozie, lub przesyłają sygnały wprost do mózgu, transmitują fale ELF oraz je odczytują dosłownie czytając moje fale mózgowe jak swoje własne gdy się kontroler dostroi, widzą to co ja widzę, słyszą i rozumieją myśli, nie ma prywatności we własnej głowie. 
Słuchawkami mogą sprawiać że słyszę z nich pisk zmiennej częstotliwości, regulują głośność piszczenia. One cały czas piszczą, czasem pogłaśniają piszczenie np późno w nocy, mówią między sobą "ścisz go" jeśli chcą żebym nie słyszał ich rozmowy lub raczej jeśli nie chcą moich myśli słyszeć bo cały czas jestem nasłuchiwany  tzn słyszą mowę moich myśli co sam słyszałem. Czasem powodowali sprzężenie, ogłuszający dźwięk w uchu, dobiegają z nich trzaski, budzą mnie puszczając muzykę z tych słuchawek jednocześnie molestując mnie elektronicznie mikro-robotami. 

-wzmacniacze sygnału - wmontowane w kark, dzięki nim prawdopodobnie kontrolerzy słyszą mnie na większe odległości oraz ja niestety słyszę też Ich jak mną sterują jak bezwładnym robotem. Wmontowane sa w ścięgnach karku pod włosami, jak masuje się w tamtym miejscu to mnie uwierają. Były zamontowane razem drugą parą słuchawek więc nie są niezbędne bo bez nich też mnie zaprogramowali. Mam wrażenie że współdziałają ze słuchawkami bo są w bliskiej od nich odległości, może są dodatkowym zasilaniem.

-mikro-roboty - rozlokowane po całym organizmie dużej ilości z czasem dodawali ich więcej, obecnie w ilości ok 40 sztuk. Głównie powoduja dyskomfort na który nie mam wpływu. Powodują głównie świąd w połączeniu z instrukcją werbalną "drapie" i odruchowo się zaczynam drapać bez zastanowienia często uderzając się boleśnie o coś ręką, bo to bezwarunkowy odruch, kontrolerzy stymulując świąd przewidują odruch by wciąż kontrolować. Często tak robią w sytuacji kiedy wiedzą ze zanim się podrapię uderzę się o coś, ich to bawi a mnie boli.  Te roboty jakby dokowano na kości żeby się nie przemieszczały, czasem mogłem go wyraźnie wyczuć na odcisku wewnętrznej strony dłoni, jest okrągły, średnicy ok 1 mm, porusza się szybko i pulsacyjnie, potrafi jednocześnie kłuć jakby wyładowania elektryczne. Potrafi się przemieszczać że go prawie nie czuć ale także powodując świąd, poruszają że wyraźnie czuć go pod skórą, kąsają, wytwarza impulsy elektryczne stymulujące nerwy, skurcze bolesne, często podrywające całą nogę. Wibrują powodując zamrażanie w kilka sekund czasem nawet całego organizmu lub tylko kończyn że trzęsę się z zimna, jeśli szybko zamrażają wyraźnie czuję drętwienie, jeden robot ma promień zamrażania nawet 30cm wyczuwam miejsce z którego wibrują, znam mniej więcej położenie części z nich. One jakby wprawiały w wibrację wszystkie komórki mięśni. Powodują częste drętwienia na twarzy, czoło, powodują bardzo bolesny ból głowy pulsując nerw tylnej górnej części głowy, są zresztą na głowie na stałe rozlokowane roboty w okręgu odstępie ok 10 cm lub bliżej, powodują drętwienie, wyczuwalne jako ucisk. Często wibrują okolice łuku brwiowego że drętwieją mi mięśnie które unoszą powieki. Takim mikrorobotem kąsają krawędź oczu, czuję wyraźne na ułamek sekundy wibrowanie z komendą "podrapał" i automatycznie podnoszę rękę... 
Przez kilka dni pulsowali pod łukiem brwiowym w oczodole przy nerwie oka, bo całe oko mnie bardzo bolało, proszę sobie wyobrazić skurcze elektrycznym wyładowaniem.. popsuli mi wzrok w tym oku, mam rozmazany obraz, nieostry, a także wrażenie że obrazy z oczu nie nakładają się na siebie, jeden jest nieco wyżej, co uzasadnia że pulsowali od górnej strony.. uprzedzałem by przestali to dopiero gdy zobaczyłem że wzrok mi popsuli, to są kompletni idioci, bawią się moim ciałem i życiem jak zabawką i te ich bezczelne odzywki gdy do nich mówię. 
Takiego robota umieszczają czasem w stawie (w pobliżu) np kolanowym utrudniając chodzenie (sprawia ból) lub celowo wibrują wżerając się jeszcze głębiej, powodują duszności zamrażając oskrzela. Przechodziłem przez to w dzieciństwie a okazuje się że mogą robotami zmniejszać średnicę oskrzeli stymulując bolesne i meczące duszności że męczę się i pocę samym oddychaniem, dusze po prostu. Czasem pisząc coś umieścili taki implant przy łopatce na plecach że sprawia nieustanny ból poruszając ręką, nawet nie muszę nią ruszać to oni ruszają implantem żeby bolało, czy są to normalni ludzie ? To są tortury, jeden z przejawów kontroli jaką nade mną sprawują fizycznie, siedzą sobie gdzieś w domach i zdalnie tym wszystkim sterują, powodując silny ból lub świąd, ciągle zimne stopy, lub rozgrzewają organizm.
Tymi robotami pulsują mięśniami (skurcze) jakby za naciśnięciem guzika, zmieniają częstotliwość pulsowania ale czesto jest ta sama już wcześniej przez nich ustawiona, bawią się zmieniając intensywność skurczy jak by kręcili jakims pokrętłem, zmniejszają pulsowanie i podkręcają płynnie do maksimum. Słysze czasem wyraźnie jak mówi ktoś z osób żyjących wśród mnie, "wibruj trochę" i trochę zawibruje, jakby słowami sterowali ta elektroniką, lub ktoś jeszcze mnie nadzorował poza ta osobą co jest bardzoej prawdopodobne i ta osoba obsługuje roboty nie odzywając się. Trudno jest Im jedną osobą mnie sterować bo z nimi ciągle walczę, ktoś zajmuje się nasłuchiwaniem myślami a ktoś powoduje nieprzyjemne bodźce, skurcz ścięgna szyi, rwanie kończyn, pulsowanie siedzenia i tak dalej, możliwości mają ograniczone tylko wyobraźnią, czasem cos nowego wymyślali żeby tylko mnie wkurwiać. Muszą za to odpowiedzieć, zaczynając od tych którzy wmontowali kończąc na kierujących nimi, znam ich wszystkich, ale jak Im to udowodnić ?! 

Wprowadzali mi taki implant kilka razy w struny głosowe i całkowicie traciłem głos szybko chrypnąc, były to początki programowania ewidentnie popisywali się między sobą sprawdzali możliwości tych robotów itp umieszczają je w podeszwach stóp sprawiając mrowienie, mam kłopoty z kręgosłupem podejrzewam że też brały w tym udział owe implanty, często powodują ból mięśni przy kręgosłupie, kilka dni temu mi o tym przypomnieli. Miałem w odcinku lędźwiowym sporo śladów po klamrach w postaci czerwonych parzystych kropek wielkości główki szpilki o czym później napiszę, jakby puszczano przez nie prąd aby te roboty miały wystarczająco energii by przedostać się przez np tkankę mięśniową. Sterują ruchami perystaltycznymi jelit stymulując nienaturalnie czeste wytwarzanie gazów, czuję jak stymulują, potrafią spowodować problemy z wypróżnianiem stymulując skurcz ostatniego odcinka układu pokarmowego. Często wibrują przy moczowodzie i chyba nawet pęcherz że trudno trzymać mocz zaciskać muszę z siłą zwieracz, ich to bawi, celowo to robią, to oni decydują kiedy chce mi się... Powodowali niegdyś często ból bardzo bolesny cewki moczowej jak przy zapaleniu, wyraźne uczucia poruszającego się w miejscu robota w okolicach cewki, na całym przyrodzeniu czuję jak nimi poruszają. Bardzo mnie to denerwuje, powodują świąt poruszającym się botem w miejscach intymnych, czasem elektrycznym impulsem w jądro powodujące przeszywający ból aż do brzucha po nerwie. Przemieszczają nimi zarówno pod skórą jak i w głębi tkanek. Pisząc to co chwilę się pocieram w przegrodę nosa, chyba cały czas mam tam robota który co chwilę wibruje, czuję jak poruszają mi się włosy w nosie gdy manewruje tam robotem, tak samo brwi się poruszają, lub włosy na głowie.. Jeśli chodzi o głowę to gdy się drapię często podrażniam boleśnie skórę bo jak wiesz, pod włosami nie ma tłuszczu, jest kość i drapiąc w kulkę między skórą a kością w miejscu robota jest ból.

Uważam ponadto że mikro-roboty które mi wmontowali sterują telefonem, lub poza zapisanymi ustawieniami ustawiali częstotliwość i siłę manualnie telefonem, bo pamiętam jak mówili między sobą jak tym sterować że gwiazdka lub kratka wibruje, zamraża, innych ruchów nie pamiętam ale jestem niemal w 99% pewien że te roboty są kompatybilne z telefonem, gdyby tylko udało się namierzyć częstotliwości na jakiej się łączą może dało by sie zakłócać sygnał, lub jakiś sposób by je rozładować, wyprowadzić z organizmu to chyba zbyt wiele... Są rozlokowane m.in pod łokciami przymocowane do kości przy nerwie, ścięgnie, jak elektryzują powodują skurcz całego mięśnia, podobnie pod kostką, pod kolanem, w biodrach, w zasadzie wszędzie gdzie najbliżej do stymulowania konkretnego miejsca, gdzie chcą by mnie bolało, nie tracą energii na przemieszczaniu jak to było na początku, później dodali więcej że aż mają ich chyba za dużo że zostawiają je jakby zapominali o nich, teraz jak to pisze dokuczają mi, pokazują gdzie mam, swędzi mnie stopa, pod kolanem, głowa w kilku miejscach, przedramię.. po prostu są wszędzie, małe na tyle że nawet w małżowine wprowadzają, podniebienie, dziąsła.. nie sposób wszystkiego zapamiętać. 
Bezczelnie to co pisze powtarzają na głos (dublują) goście w domu, chorzy są Ci ludzie i się świetnie bawią, śmieją gdy mnie poniżają w hipnozie a ja mam świadomość tego co mi robią, wcale tego nie kryją, w prost wszystkie 4 osoby słyszą mnie i komentują, wyobrażasz sobie?!.. totalnie sterują myślami, tym co piszę, co mówię, nie da się tego opisać, w głowach się popierdoliło albo już tacy byli. Znów skomentowali "tak myślałem" takie bezczelne odzywki słyszę, wstydu nie mają.

mikrofon - w nosie wielu ma wszczepiony mikrofon, w miejscu w którym mieszkam ok 90% lub więcej osób je ma wszczepione razem ze słuchawkami by kontrolować takie osoby jak Ja. Dowiedziałęm się o mikrofonie gdy pierwszy raz usłyszałem w słuchawkach szum powietrza gdy oddychałem nosem, słyszałem to jakbym dmuchał w mikrofon, bardzo wyraźnie to słyszałem w dodatku chyba ze 3 razy mi to włączyli, coś im się chyba połaczenia pomyliły. Mają je już dzieci od 3 lat wzwyż lub nawet w szpitalu po urodzeniu, bo moje chrześniaczka reagowała na te głosy gdy miała 3 lata! Zdajesz sobie sprawę co za plecami się dzieje ?! To jest standardowe wyposażenie, osoby które wiedzą o tych implantach są uprzywilejowane, lub są ofiarami jak Ja i się tylko domyślają, a nikt mnie nie słucha, nie wierzy, bo Oni się z tym nie afiszują, to ma być w tajemnicy, im się krzywda z tego powodu nie dzieje.. ten proceder werbalnego sterowania to jak obowiązek dla każdego. Sterują na głos często nieświadomą osobę. Często Ich ofiary z natłoku niewytłumaczalnych sytuacji popadają w obłęd, na prawdę można zwariować, szukać podsłuchów, kamer, mikrofonów itp a Wszystko mamy w sobie wszczepione, mało kto szuka implantów chyba że ma o nich jakąkolwiek świadomość i sobie o nich przypomni, ale i tak pewnie nie podejrzewa że ktoś może patrzeć naszymi oczami, że słyszy nasze myśli oraz to co słyszymy swoimi uszami przesyłając nasze fale mózgowe lub podłączając się do układu nerwowego (jak wiele implantów)..
Prawda że broń doskonała ?
Dziwisz się że nikt o Tym nigdzie oficjalnie nie mówi ?

Niestety u Nas w kraju nie ma takich organizacji, ludzi potraktowani w ten sposób nie organizują się, ale za granicą są instytucje zajmujące się podobnymi przypadkami i pomagają ludziom którzy wiedzą że nie zwariowali. Zaprzeczysz pewnie że "normalni" ludzie z wyglądu i zachowania, mający rodziny i małe dzieci są do tego zdolni i nikt nie protestuje, że wszyscy dookoła w małej miejscowości mogą coś takiego całą społecznością powodować, przyzwolić na to barbarzyństwo... Niestety nie potrafię odpowiedziec co ich motywuje do tego, w jaki sposób przekazują sobie to pokoleniowo, uczą swoje dzieci jak sterować, pozwalają słuchać w swoich słuchawkach jak reaguje na komendy. Powodują mi fizyczne cierpienia, blokują myślenie w każdej chwili jak za naciśnięciem guzika odblokowując gdy coś powiedzą.. 


Ofiara mikro implantów, zmowy lekarzy i urzędników państwowych. Wspomina o DIGITAL ANGEL, czyli elektroniczne niewolnictwo, zdalna kontrola umysłu. Pochodzi z Ukrainy, z resztą przedstawia się i o wszystkim mówi na filmie, wystarczy włączyć tłumacz na j.polski. 

10 komentarzy:

  1. Ja mam podobnie, tylko,ze nie mam robotów mam to samo co ty. Tylko nie mam słuchawek tylko mikroskopijne kamery w uchu w oku i nie wiem gdzie jeszcze. Jestem pidsluchiwany od 4 miesięcy i mam juz tego dosyc. Torturuja mnie psychiczne nie wiem ile osób słyszę te osoby nie wyraznie,ale slysze. Od miesiąca mówią przez moje myśli, czyli tak jak bym mowil sam do siebie ale to są ich slowa,najgorsze jest dla mnie to ze słyszę jak do mnie mówią po rozmowie ze soba-daja odpowiedz... Chciał bym się z toba skontaktować i mam nadzieje ze tu zagladasz... Ja będę codziennie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz do mnie mail. Przekonanie o kamerach w oszach czy żebyś szukał ich w mieszkaniu są Tobie imputowane do głowy, wszystkim wgrywają podobne schematy, to syntetyczna telepatia, manipulują twoim ciałem, motoryką i nie potrafisz oprzytomnieć bo w dużej czestotliwości paraliżują układ nerwowy.

      Usuń
  2. słyszałem, czytałem naukowca, który mówił o tym, że można stymulować mózg prądami lub akustycznie (piskami w uszach?) sterują umysłem, zachowania są nakładane, czasem czuć jak nachodzi jakaś emocja od podbródka do czubka głowy zmienia się mimika, paraliżuje mięśnie twarzy... Mówisz o infrastrukturze, a steruje tym Wojsko i Policja, w komendach mają superkomputery do których podłączają mózgi zdalnie, fale skalarne są przez nich używane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mają możliwość kontrolowac wolę, manipulować wolą, odebrać wolną wolę kompletnie! Nawet sterują tym czy myśl będzie pozytywną czy negatywną intencją! Mówią to naukowcy

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam nie jestem żadnym wariatem mam w ciele i głowie podobno jakąmś kamere z silikonu z igłą żyłkową podobno przywiezioną z ukrainy przez moich fałszywych sąsiadów słysząc ich głosy które wulgarnie obniżając mi od jakiś pedałów, gdy mi raz otwarcie tak powiedzieli ja na to żeby się wyjebali w huj ta kamera która ma w jakimś czasie zabić mnie podano mi ten implant pod koniec listopada 2014 prawdopodobnie przez małe nakłócie na ręce lub w cukierku tofiowym lub ogórku octowym lub została rzucona do kieliszka wódki albo w kanapce. Gdy została włączona słyszałem ich wredne głosy,dość głośno które wyzywali mnie od jakiś pedałów to mnie bardzo wkurwiło bo nim nie jestem i też im docinałem, chętnie pozabijał bym bo wiem kto do mnie cały czas tak wkurwia,że nie moge nawet się skoncentrować ale oto im chodzi, aby zadzwonić na policje żeby mnie zamnkneli, trudno im to udowodnić, zrobiłem nawet tomograf głowy który ku memu zdziwieniu nic nie wykazał, byłem nawet wcześniej u dzielnicowego na policji mówiąc mu że w budynku który zamieszkuje są podsuchy, albo mikrofon paraboliczny nawet nagrałem telefonem przykładając go do głowy wredną sąsiadke która jak by mogła cieszyła by się z mojej śmierci, natomiast policjant w tej sprawię biorąc telefon z włączonym nagraniem na dyktafonie które się troche cicho nagrało powiedział tylko tyle no widzi pan tacy są niektórzy sąsiedzi, uważam że nawet dedektyw zajmujący się podsuchami nie zdziałał by zawiele, ciągle przez cały czas mnie to wkurwia chyba ich zajebie nie zważając na skutki, mój email to andrzej673@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedz mi czemu ludzie którzy niby maja to w uszach czy gdzies, zwyczajnie sobie tego nie wytną ? A może to po prostu schizofremia ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ponieważ aby chirurg wgl zainteresował się problemem musi byc na zdjeciu widac, a jak nie widac to "jesteś chory" i juz tylko psychiatra... krzemowe (silikonowe) implanty są niewidoczne na prześwietleniu. Wyciąć to nie takie proste, implant zrasta się z układem nerwowym, dentysta kiedyś podrażnił nerw Twojego zęba? pamiętasz jakie to uczucie?
      Poza tym znieczulenie jakieś konkretne w ampulkach jest na recepte, trzeba sie sporo nakombinowac żeby wgl myśleć o zabiegu... znajdź odpowiednie warunki że osoba która to będzie wyjmowac nie zacznie mieć napad "epilepsji" w sensie że rece drżą, albo inne fizjologiczne objawy itd

      A po drugie pisze się schizofreNia.

      Usuń
  6. Mnie to zrobili w mieszkaniu jakies centrum wyzszej swiadomosci podczas oglafania gry e ciemno

    OdpowiedzUsuń
  7. posiadam takie coś od dłuższego czasu i nie wytrzymuje z tym psychicznie. Potrzebuje kontaktu z kims w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń